wtorek, 29 sierpnia 2017

Szkatułka decoupage

Witajcie kobiety!

Wczoraj ni stąd, ni z owąd (ale dziwnie się to pisze!) zapragnęło mi się nieco podekupażować. Tak tak, wiem że powinnam kończyć trzecią część SALu Chagi, ale tą i tak mam ambitny plan skończyć do czwartku i tego się trzymajmy ;) Wygrzebałam więc w piwnicy drewniane pudełeczko, chemikalia i ogrom serwetek, z których wybrałam kwiecisto-motylkową w przepięknych kolorach i tak powstała szkatułka na biżuterię. 





Moje zdolności dekupażowe są dość mocno ograniczone, toteż szkatułka bez żadnych udziwnień ;)

I jak się Wam podoba?

11 komentarzy:

  1. Dobrze, że zachciało Ci się dekupażować, bo piękna szkatułka powstała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się podoba :-)
    Takie proste mają swój urok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez udziwnień, ale w tym jej urok ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna szkatułka, bardzo mi się podoba (może dlatego, że bez udziwnień).
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie pudełeczko jest cudne! Musisz więcej tworzyć w decu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. great box, I like it very much (maybe because it's no strangers

    โคนัน เดอะมูฟวี่

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, przepiękna, lubię taki styl, delikatne, nie za mocne kolorki, i piękny wzór, ach piwonie, które kojarzą się z moją mamą :)

    OdpowiedzUsuń