Wyznaczyłam sobie na maj pewien hafciarski plan, według którego do dzisiaj miałam skończyć pierwszy etap haftu kuchennego z herbatką. I udało mi się! Wzór pochodzi z czasopisma Pro Filo i dla przypomnienia, będzie wyglądał tak:
Moja herbatka jest już gotowa:
Haftuję na białej Aidzie 18ct muliną DMC, nie zmieniałam żadnych kolorów.
Cieszę się, że ta część już za mną. Zawierała pięć dużych "placków" w jednym kolorze, przez co haftowanie jej było nieco monotonne. Teraz z kolei zaczną się przygody!
Poza tym, popełniłam pewien błąd i przy dwóch "plackach" dla urozmaicenia pracy nie haftowałam rządek po rządku tylko cudowałam na różne sposoby, przez co krzyżyki nie wyszły zbyt równo :( Potem już nauczyłam się lekcji i kolejne kolory wyszły już równiusieńko. No cóż, może po wyhaftowaniu całości te niedociągnięcia zaginą i nie będą aż tak rzucały się w oczy. Bo pruć absolutnie nie mam ochoty ;)
Herbatka będzie teraz czekała. Od jutra zabieram się za inny haft w moim majowym planie :)
Bardzo ciekawy wzór, jak zaprasujesz po lewej stronie to nie powinno być widać krzywizn ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko, postaram się je zniwelować żelazkiem ;)
UsuńJa tam nierównych krzyżyków nie widzę :) Fajny wzór wybrałaś, teraz czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu! Sama jestem bardzo ciekawa końcowego efektu :)
UsuńPiękna herbatka u Ciebie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńBędę wpadać gdy herbatka będzie w postach gościć ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam :) I przy okazji innych postów również! ;)
UsuńŚliczny wzór!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne odsłony...
A po wypraniu i wyprasowaniu drobne nierówności powinny zniknąć.
Dziękuję Iwonko za poradę :)
UsuńBędzie bardzo fajna herbatka.
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję, że będzie pyszna ;)
UsuńŁadne sa te przebarwienia na hervacie:) a prucia nikt nie lubi!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko, zdecydowanie nie będę tego pruła bo chyba bym zwariowała!
UsuńTo będzie cudeńko na Twojej ścianie! Mam ten wzór ale nie mam weny...weno wróć! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu! Mój mąż już wymyślił, że zawiśnie w jadalni :) Życzę Ci szybkiego powrotu weny!
UsuńZapowiada się bardzo sympatyczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńTo bardzo cieszy, kiedy plan hafciarski uda się zrealizować w założonym wcześniej terminie. Ja osobiście bardzo lubię to uczucie, może dlatego, że rzadko udaje mi to udaje :D Bardzo ładny obrazek haftujesz :) Będę wpadać na kolejne odsłony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam serdecznie :) Ja mam podobnie, rzadko uda mi się wywiązać z hafciarskich planów więc zawsze takie osiągnięcie traktuję jako wielki sukces!
Usuń