Chaga na swoim blogu zorganizowała przecudny SAL z obrazkiem z serii Belle & Boo. Na początku miałam wątpliwości czy zgłosić się do tej zabawy bo mam już tyle zobowiązań hafciarskich i innych, że nie byłam pewna czy dam radę. Kiedy jednak zobaczyłam pierwszą część obrazka wyhaftowaną przez Chagę, szybko zmieniłam zdanie ;) I nie żałuję bo dziś mogę już zaprezentować swój ukończony pierwszy etap!
W moim wydaniu prezentuje się on tak:
Do mojego haftu wybrałam tkaninę Murano Lugana 32ct w kolorze perłowobeżowym. W rzeczywistości tkanina jest nieco ciemniejsza niż na powyższych zdjęciach, to chyba efekt słońca, które chwilowo do nas zawitało ;) Zmieniłam dwa kolory (niebieski i różowy), ale tylko dlatego, że miałam podobne do oryginału kolorki Ariadny i nie chciałam niepotrzebnie dokupować mulin. Czytałam głosy, że kontury mogą w tej pracy przyprawić o zawrót głowy, ale ja miałam przy nich prawdziwą frajdę. Cóż, chyba jestem trochę dziwna i lubię wyszywać kontury! :)
A cały obrazek (nie haft) prezentuje się tak:
(Zdjęcie pożyczyłam z bloga Chagi)
Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z efektu i nie mogę się doczekać kolejnego etapu!
Piękny hafcik, jestem ciekawa kolejnych etapów :) Ja też lubię kontury wyszywać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zapowiada sie sliczny haft. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś z konturkami :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńCudny jest ten hafcik, moje serce też skradł!
OdpowiedzUsuńPiękny początek! Całość chwyta za serce :) Wytrwałości w dalszym haftowaniu.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten haft, ale z braku czasu nie zapisałam się. Będę podglądać twoją pracę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło...całość będzie wyglądać super. ..ja juz jestem w połowie drugiej części:-)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej dzieciaczków na hafcie:-)
Pozdrawiam
Pięknie ci wyszło! Zazdroszczę! pozdr.
OdpowiedzUsuńŚliczności beda, żałuje ze jednak nie mam na to cudo czasu!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł Ci ten fragment! Ja też zdecydowałam się wyszywać na Muranie :) No nic na to nie poradzę... uwielbiam ten materiał :)
OdpowiedzUsuńWow to jest super.
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu ja niestety mam dwie lewe ręce do takich rzeczy.
Pozdrawiam
To jesteśmy we dwie takie dziwne, bo z reguły nie przerażają mnie backstitche. Bardzo je lubię, bo praca dzięki nim nabiera wyrazu i charakteru. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejne SALowe hafciki.
OdpowiedzUsuńPierwsza część obrazka wyszła pięknie! Ja tam lubię kontury. I french knoty też :)
OdpowiedzUsuńHafcik chwyta za serce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczny hafcik. Warto było się zapisać skoro daje tyle radości. :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ten fragment na tkaninie Murano Lugana - ma taki równiutki splot.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten salowy hafcik! Ale sporo jeszcze pracy przed Tobą:) I ile to bacstitchy! Podziwiam za wytrwałość!
OdpowiedzUsuńPerfect inspiration :) and what attention to detail! I admire and congratulate.
OdpowiedzUsuńดูหนัง