Witajcie :)
Kiedyś sporo mojego czasu zajmowało decu. Kiedy zaszłam w ciążę, zdecydowałam się jednak odstawić na chwilę to zajęcie, głównie ze względu na różne chemikalia, z którymi ma się styczność wykonując dekupażowe prace. "Na chwilę" okazało się jednak "chyba już do tego nie wrócę" bo przecież zajęłam się haftem i to on pochłania teraz większość mojego wolnego czasu :)
Moja mama poprosiła mnie kiedyś o wykonanie dla niej dwóch skrzyneczek, jednej na herbatę i jednej na jej przybory niciowo-nożyczkowo-tasiemkowo-szpilkowe. A w związku z tym, że jesteśmy teraz z Jasiem na małych wakacjach u moich rodziców, postanowiłam sfotografować dekupażowe skrzyneczki zrobione dla mojej mamy i pokazać je tutaj na blogu. Oto one:
Herbaciarka:
Przybornik krawiecki:
Wiem wiem, moje decupażowe prace nie są może najwyższych lotów, ale mój stopień wtajemniczenia w tą technikę zdobienia również nie był nie wiadomo jaki ;) Mimo wszystko mam nadzieję, że moje prace choć trochę spodobają się szerszej publiczności ;)
Pozdrowienia!
Na Kujawach było dzisiaj czuć wiosnę...
Piękne, zachwycam się tą techniką od dawna. Może kiedyś spróbuję.... :) marzy mi się coś z łowickim akcentem, ah :)))))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace i myśle ze fajnie ze masz za sobą decu i wiesz co sie z tym robi bo zawsze moze sie trafić cos do przemalowania i zmiany a Twoje umiejętności beda jak znalaz! Ja bardzo lubię ta technikę ale przy maluchach (mam ich 4) bywa z tym cieżko, zawsze chcą pomagać!
OdpowiedzUsuń